Historia w mięsnym
Historia z dzisiaj. Wracam z pracy i wchodzę do sklepu tam gdzie zawsze gdy chcę kupić dobrą wędlinę. Akurat obsługiwała taka młoda, ładna blondynka. Zbliżała się godzina zamknięcia więc powoli chowała wędliny na zaplecze.
- Dzień dobry - i rozglądam się po wędlinach czekając aż skończy.
- Podać coś panu?
- Tak. Poproszę ten kawałek Szynki Rzeźnika. To będzie tak z 30 deko? bo mam tylko 7 złotych.
- Zaraz zobaczymy - Kładzie na wagę, wpisuje cenę za kg, waga pokazuje należność 6 zł.
- W całości kawałek?
- Nie, jeśli można proszę pokroić. Tylko grubo.
Dziewczyna bierze szynkę na maszynę i kroi dosyć gruby plasterek.
- Czy tak?
Podchodzę bliżej i przyglądam się uważnie.
- Tak.
Zaczyna kroić szynkę.
- To pan lubi tak jak ja.
Z uznaniem kiwam potakująco głową. Podchodzę do kasy z odliczonymi 6 zł. Dziewczyna waży szynkę, patrzy na mnie i mówi:
- 5,57 bo dupki panu nie dałam.
Tagi: historia, z życia wzięte, śmieszne sytuacje, śmieszne z życia wzięte, śmieszne historie, sklep mięsny,
Dodany przez: Admin, 2011-12-08 12:26 | Kategoria: Teksty, opowiadania